Muskając parkiet z lekkością motyla
Falując w tańcu uśmiechy rozsyła
Z gracją i wdziękiem witając ludzi
W których jej wejście entuzjazm budzi
Są tutaj dla niej to przez nią ta wrzawa
Rzucają kwiaty i biją jej brawa
Chłonie tę chwilę lśniąc blaskiem sławy
Na jej skinienie gasną światła oprawy
Milkną owacje skryte w półmroku
Cisza pochłania odgłos jej kroków
Gitary brzmienie czar budzi do życia
Flamenco dźwięki pieśń niosą z ukrycia
Pojawia się ona skąpana w czerwieni
Przy każdym ruchu barwnie się mieni
Falbany sukni wirują natchnione
Jej pięknym ciałem do tańca skuszone
Zaklęta w ruchu namiętność i pasja
Zaraża widownię napięcie wciąż wzrasta
Przymknęła powieki w muzykę wsłuchana
Całym swym sercem tańcu oddana
Pląsem czarując rozpala umysły
Skupiona widownia karmi swe zmysły
Śledząc w napieciu jej płynne ruchy
Połączył ich nastrój uniósły acz kruchy
Ostatnie akordy odbiły się echem
Skończyła swój występ z drżącym oddechem
Powietrze gęstnieje czas wolno się toczy
Stojąc w bezruchu otwiera oczy
Wtem z głębi sali okrzyk rozbrzmiewa
Euforii fala wnętrze zalewa
Wiwatom i brawom nie widać końca
Ukłon oddaje wzruszeniem płonąca
Występem uznanie i serca zdobyła
Tak miłość do tańca im zaszczepiła...
Obraz Fabian Perez
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz