sobota, 15 października 2016

Pustelnik

Byłaś mą boginią
Byłaś całym światem
Sekretów powierniczką
Zaufania bratem
Myślą o poranku
Rozgwieżdżonym niebem
Szczytem moich marzeń
I codziennym chlebem
Runeły firmamenty
Przygnoitło mnie sklepienie
Spadła Twoja gwiazda
Niszcząc me marzenie
Tsunami gorzkich uczuć
Strąciło piedestały
Zmieniając uwielbienie
W obojętne skały
Sambenito wdziewam
Tkane z mego żalu
Wychodzę tylną bramą
Z tego życia balu
Błądząc wśród ciemności
W jałowym pustkowiu
Zziębnięty będę czekał
Następnego nowiu...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Biesiada (anakreontyk)

Pośród gwaru w białej sali
Drużba młodą parę chwali
Wznosi toast za ich zdrowie
Nie oszczędza się w przemowie

Goście wstają brawa biją
Wznosząc szklanki zdrowie piją
Ktoś rubasznym głosem z dala
Wcale trunku nie zachwala

Gorzka wódka- głośno krzyczy
Zda się trochę doń słodyczy
Cała sala mu wtóruje
Gorzko gorzko w głos skanduje

Śnieżny welon skrył ich lica
Drużba wolno czas odlicza
Zawstydzona młodzież z boku
Z młodych nie odrywa wzroku

Głośne dziesięć wzbudza wrzawę
Słudzy wnoszą ciepłą strawę
Muzykanci sto lat grają
Goście w miejscach zasiadają

Po posiłku czas na gody
Na parkiecie rewia mody
Barwne stroje kuszą oczy
Dźwięk muzyki gości tłoczy

W ciemnym kącie jasnej sali
Kochankowie się spotkali
Za kotarą jak w amoku
Z namiętnością grzeszą w mroku

Uczta trwała aż do rana
Czasem bójką przerywana
Tuż przed świtem młodą parę
Pożegnali goście z gwarem

Pozbierano tych nie w stanie
Wśród nich były także panie
Takt ostatni rozbrzmiał cicho
I skończono weselicho...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Zdobywca

Zdobywca

Zbrojny w siłę chęci
Ruszam świat zwojować
To co mnie w nim nęci
Będę okupować
Zdobędę swe marzenia
Nie będzie kompromisów
Przeżyję piękne chwile
Poznasz je z opisów

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Gosia w lesie

Dnia pewnego gdzieś we Wrzeszczu
Tańcowała Gocha w deszczu
Z nieba leje ona skacze
Ruchy tylko trochę kacze
Ludzie patrzą co się dzieje
Niby tańczy lecz nie śmieje
Nagle padła wprost w kałuże
Tylko nogi widać w górze
Cała w błocie utaplana
W końcu wstała na kolana
Drze się ile sił ma w głosie
Niczym zarzynane prosie...

"Ludzie ludzie nie podchodźcie
Bo skąpana jestem w occie
Siadłam sobie na korzeniu
Tu przy drodze w sosny cieniu
Nagle mrówki mnie oblazły
Pod spódnicę czorty wlazły
Pokąsały całe ciało
Jakby tego było mało
Przewróciły mnie w pokrzywy
Małe czarne wstrętne dziwy!!!"

Wykrzyczala swoje racje
Czując że zgubiła gracje
Z którą cały dzień chodziła
Wszak dziś w kiecce przecież była
Od tej pory będąc w lesie
Gocha zawsze głośno drze się
Tak odstrasza wszystkie zwierza
Gdy po grzyby chyżo zmierza...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Chcieć to mieć

Powiedział ktoś mi kiedyś
"Chcieć to nie oznacza mieć "
Dręczył mnie przez całe życie
Ten absurdalny słowny śmieć

Chciałem wiele mogłem mało
Tak przynajmniej się zdawało
Przestraszony marzeniami
Dołowałem się nocami

Upływały długie lata
Mały sukces duża strata
Tak na przemian ciągi zdarzeń
Podsycały moc mych wrażeń

Dnia pewnego na me ścieżki
Za niewinne życia grzeszki
W ramach chyba odkupienia
Los mentalność moją zmienia

Ukazuje prawdę skrytą
Dotąd skrzętnie gdzieś ukrytą
I przedstawił mi działanie
Objaśniając to przesłanie:

"W myśli siła sprawcza drzemie
Na swych barkach dźwiga brzemie
Które słowa zmienia w czyny
Wszystko staje się z jej winy

Tworząc wizje chęcią wsparte
Wzbudź poczucie nieodparte
Które daje smak spełnienia
Radosnego upojenia

Podświadomość to poczuje
Sama drogę utoruje
Szybciej niż byś się spodziewał
Pieśń zwycięstwa będziesz spiewał"

Wtem runeły wszelkie mury
Świat już przestał być ponury
W blasku nowej perspektywy
Każdy czyn stał się możliwy

Odmieniłem swe spojrzenie
Odegnałem zmartwień cienie
Plany które snułem skrycie
Teraz chętnie wcielam w życie

I Ty również żyć tak spróbuj
Pajęczyny obaw zmieć
Zapamiętaj juz na zawsze
Chcieć to tylko znaczy Mieć!!!

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Jesień

Wita chłodem barwiąc drzewa
Szumem wiatru cicho śpiewa
Mgłą otula szczyty wzniesień
Piękna złota polska jesień

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Jesień

Jesień

Obdarta z promieni lata
Nie zwodzi ciepłem poranka
W bursztynu kolor bogata
Uwodzi zimy posłanka

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Jesień

Jesień

Chłodnym oddechem pieści po twarzy
Czaruje kolorem pięknych pejzaży
Okrzykiem żurawia obwieszcza przybycie
Mglistym porankiem witając życie 

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Marzyciel

Krętą drogą szedł przez życie
Ciągle wierzył chociaż skrycie
Że ją kiedyś wyprostuje
Gdy mu grzechy Bóg daruje
Prąc do przodu snół marzenia
Mnożąc ciągle swe pragnienia
Których lista szybko rosła
Musiał więc dokupić osła
Aby dźwigał te życzenia
Te od których byt się zmienia
Chciał mieć auto i dom w górach
Bo przebywać lubił w chmurach
Potem jachtem się zachwycił
Więc go również sobie życzył
Chciał mieć owce oraz konie
Żyznych pól zielone błonie
Rafinerie oraz stok
By na nartach cały rok
Móc szusować z dziewczynami
Wzbudzać zachwyt widokami
Parł do przodu bez wytchnienia
I wciąż zbierał swe życzenia
Nigdy nie przystanął w drodze
Nawet gdy zmęczony srodze
Musiał w deszczu paradować
Chociaż mógł się przed nim schować
Życie szybko mu zleciało
Czasu stało się zbyt mało
Zabrał plany w inne światy
Na marzeniach wzrosły kwiaty
Pozostawił tylko druha
Potulnego kłapołucha

Ciało w lesie gdzieś spoczywa
Sterta życzeń je pokrywa
Zapamiętaj dla przestrogi
Byś zatrzymał się w pół drogi
Oddech weź zrób coś dla siebie
Nim czas Ciebie też pogrzebie...

Tomasz Łopatecki
Foto net.

(Nie)Chcę

Nie chcę cierpieć 
Z bólu szlochać
Wolę szczerze
Wszystkich kochać
Śmiać się śpiewać
Tańczyć skakać
Nigdy więcej
Nie chcę płakać
Nie chcę widzieć
Smutnych twarzy
Świat bez wojen
Mi się marzy
W którym dzieci
Nie głodują
I się wszyscy
Dobrze czują
Takie myśli
Są w mej głowie
A ten wiersz
Niech o tym powie...

Tomasz Łopatecki
Fogo net.

Broda

BRODA

Przez lata całe byłaś mi obca
Ty oddzielałaś mężczyznę od chłopca
Twe rzadkie odrosty nie zachwycały
Więc je goliłem gdy się pojawiały

Mijały wiosny i zimy srogie
Twe owłosienie wciąż było ubogie
Wcierałem kremy i różne pasty
By wreszcie zarost móc nosić własny

Na nic się zdały wszelkie zabiegi
Przeróżne leki i cwane wybiegi
Tyś była nadal bardziej jak szczotka
Co drugi włos wystąp jak u podlotka

Wiek chrystusowy dawno przeżyty
Ogrom doświadczeń również zdobyty
Uparcie znowu próbę  ponawiam
Honor raz jeszcze na szwank wystawiam

Przez siedem dni jak świata tworzenie
Broda zapuszcza swoje korzenie
Cierpliwie czekam nie zerkam w lustro
Z nadzieją wielką że będę jak bóstwo

Pod ręką czuję bujną czuprynę
Od razu weselszą przywdziewam minę
A po tygodniu przed lustrem staje
Otwieram oczy.....  i się nie poznaję

Broda i owszem jest całkiem spora
Lecz ja przypominam bardziej potwora
Kolorów kilka na niej się mieni
A tuż powyżej coś się czerwieni

Na włosach rudy czarny i siwy
Jak to możliwe co to za dziwy?
Wąsy gdy rosły tak łaskotały
Że nos od kichania czerwony cały

Wściekły za brzytwę w ten czas chwyciłem
Natychmiast paskudztwo z twarzy zgoliłem
Wole na twarzy mieć niemowlaka pupę
Niżeli w lusterku oglądać wilkołaka d...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Pisarz

Męczył bardzo swoją głowę
Chcąc napisać epigramat
Gdy mu nie szło tak się przejął
Że życiowy przeżył dramat

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Damska motoryzacja

Piękny dzień skąpany w słońcu
Czas do pracy ruszyć w końcu
Szybka kawa shake białkowy
Jestem niemal że gotowy
Nutka miła w radiu leci
Żegnam jeszcze śpiące dzieci
Wsiadam w auto i startuję 
Jak Bóg młody się dziś czuję
Ślę przechodniom więc uśmiechy
Wciskam przy tym gaz do dechy
Ale co to... tuż za rogiem
Jakby świat się skłócił z bogiem
Tam gdzie główna leci droga
Stoi baba wielce sroga
Całą trasę zagrodziła 
Bo się w parking nie zmieściła
Teraz drze się wokół miota
Czysta furia i głupota
Jakby inni zawinili
Że się przed nią tam zmieścili
Korek wielki wszyscy stoją
Żarty z baby sobie stroją
Co niektórzy pomóc chcieli
Lecz się szybko odsuneli
Kipiąc złością baba bluzga
Oj przydała by się rózga
By obsadzić tą furiatke
I ją zamknąć w jakąś klatkę
Wtem zaległa cisza błoga
Na obecnych spadła trwoga
Tak jak w bajce na rumaku
Przybył rycerz na Hondziaku
Nie lśni słońce w jego zbroi
Bo policji nie przystoi
By się w pancerz przyodziewać
Lecz by na mniej nie chciał śpiewać
Wnet kobietę skarcił słownie 
Ryknął również na widownię
Juz po chwili ład wprowadził
Wszelki opór szybko zgładził
Tak jak inni odjechałem
Lecz już wcale się nie śmiałem
Pół godziny wszak straciłem
I spóźniony przez to byłem
Już wiedziałem co mnie czeka
Przez telefon przekleństw rzeka
Pod adresem moim płynie
Kara pewnie mnie nie minie
Szef wk.... się wdziera
(Jego stara to cholera)
Mogła dać mu dla spokoju
I uchronić mnie od gnoju
Jakim teraz mnie obrzuca
Ta okropna gęba buca
Nie wyżyty krzyż go boli
I się we łbie mu pie...
Nic do niego nie dociera
Nie przemawia do sk...
Uszy kulę schylam głowę
Juz nie bronię się ni słowem
Choć poranek był bombowy
Dzień juz nie jest odlotowy...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Kosztowna moralność

Kosztowna moralność

Ogród życia kwitnie złotem
Lecz go strzeże bagno z błotem
Nim dosięgniesz kosztowności
Zaznasz w szlamie przyjemności
Jeśli zbrukasz czyste szaty
Wtedy staniesz się bogaty
Lecz gdy zlękniesz się zgnilizny
Pilnuj dobrze ojcowizny
Tylko ona da dostatek
Skoroś prawy jest gagatek

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Gorąca podróż

Gorąca podróż

Jedzie panna wprost do Łodzi
Nic ją więcej nie obchodzi
Patrzy w okno zachwycona
Tą podróżą podniecona
Zerka w koło chce kompana
Co by gładził jej kolana
Tak by raźniej dla niej było
I się w drodze nie nużyło
Uśmiech pełny oczkiem łypie
Usiądź obok obcy typie
Oczaruje Cię wdziękami
Będziesz mnie wspominał snami
Jak na złość to sami młodzi
Dzisiaj jadą też do Łodzi
Hola hola myśli sobie
Z młodym też se dobrze zrobię
Parę trików mu pokażę
Jak kobietę zdobyć wskażę
Kilka lekcji mu powtórze
A zapłaci mi w naturze....😃

Tomasz Lopatecki
Foto net.