sobota, 15 października 2016

Damska motoryzacja

Piękny dzień skąpany w słońcu
Czas do pracy ruszyć w końcu
Szybka kawa shake białkowy
Jestem niemal że gotowy
Nutka miła w radiu leci
Żegnam jeszcze śpiące dzieci
Wsiadam w auto i startuję 
Jak Bóg młody się dziś czuję
Ślę przechodniom więc uśmiechy
Wciskam przy tym gaz do dechy
Ale co to... tuż za rogiem
Jakby świat się skłócił z bogiem
Tam gdzie główna leci droga
Stoi baba wielce sroga
Całą trasę zagrodziła 
Bo się w parking nie zmieściła
Teraz drze się wokół miota
Czysta furia i głupota
Jakby inni zawinili
Że się przed nią tam zmieścili
Korek wielki wszyscy stoją
Żarty z baby sobie stroją
Co niektórzy pomóc chcieli
Lecz się szybko odsuneli
Kipiąc złością baba bluzga
Oj przydała by się rózga
By obsadzić tą furiatke
I ją zamknąć w jakąś klatkę
Wtem zaległa cisza błoga
Na obecnych spadła trwoga
Tak jak w bajce na rumaku
Przybył rycerz na Hondziaku
Nie lśni słońce w jego zbroi
Bo policji nie przystoi
By się w pancerz przyodziewać
Lecz by na mniej nie chciał śpiewać
Wnet kobietę skarcił słownie 
Ryknął również na widownię
Juz po chwili ład wprowadził
Wszelki opór szybko zgładził
Tak jak inni odjechałem
Lecz już wcale się nie śmiałem
Pół godziny wszak straciłem
I spóźniony przez to byłem
Już wiedziałem co mnie czeka
Przez telefon przekleństw rzeka
Pod adresem moim płynie
Kara pewnie mnie nie minie
Szef wk.... się wdziera
(Jego stara to cholera)
Mogła dać mu dla spokoju
I uchronić mnie od gnoju
Jakim teraz mnie obrzuca
Ta okropna gęba buca
Nie wyżyty krzyż go boli
I się we łbie mu pie...
Nic do niego nie dociera
Nie przemawia do sk...
Uszy kulę schylam głowę
Juz nie bronię się ni słowem
Choć poranek był bombowy
Dzień juz nie jest odlotowy...

Tomasz Lopatecki
Foto net.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz