Składasz swe życie niczym obraz ze zdarzeń
By go ozdobić używasz swych marzeń
Odcienie szarości które codzienność niesie
Barwisz uczuciem wśród tkliwych uniesień
By go ozdobić używasz swych marzeń
Odcienie szarości które codzienność niesie
Barwisz uczuciem wśród tkliwych uniesień
Na płótno wiary w błękitnym kolorze
Nadzieją wylewasz zieleni morze
W czerwieni znaczysz miłosne wzloty
Gdzie czarne plamy wieszczą kłopoty
W czerwieni znaczysz miłosne wzloty
Gdzie czarne plamy wieszczą kłopoty
Mieni się tęczą pejzaż Twych przeżyć
W cieniach ukrywasz to z czym się mierzysz
Czas ramy zdobione do niego dokłada
I w swej galerii wystawę układa
W cieniach ukrywasz to z czym się mierzysz
Czas ramy zdobione do niego dokłada
I w swej galerii wystawę układa
Wernisaż życia autorów wybranych
Na kartach historii dopiero uznanych...
Foto net.
Na kartach historii dopiero uznanych...
Foto net.
Jestem pod wrażeniem tego wiersza. Bardzo przypadł mi do gustu :-) Szkoda tylko że rzeczywistość jest bardziej szara.
OdpowiedzUsuńWiersz bardzo mi sie podoba �� Jest taki troche inny. Nawet obrazek dobrany idealnie
OdpowiedzUsuńTak..to jest obraz życia...
OdpowiedzUsuń