Przepojony bólem
Z życiem swym się mierzę
Próbując zapomnieć
Budzę w duszy zwierzę Z życiem swym się mierzę
Próbując zapomnieć
Z cierpieniem obyty
Nie zważam na ciosy
Bez opamiętania
Zrywam grzechu kłosy
Nie zważam na ciosy
Bez opamiętania
Zrywam grzechu kłosy
Tonę w przyjemnościach
Z ryzykiem flirtując
Zdobywam swe szczęście
Wyrzuty Rumem trując
Z ryzykiem flirtując
Zdobywam swe szczęście
Wyrzuty Rumem trując
Co chwilę w innym porcie
Udając marynarza
Ułudą miłości
Kobiety obnażam
Udając marynarza
Ułudą miłości
Kobiety obnażam
Świt topi w swym blasku
Wszelkie mroki nocy
Odkrywa mój umysł
Krzyczący "pomocy"
Wszelkie mroki nocy
Odkrywa mój umysł
Krzyczący "pomocy"
Trzeźwiejąc samotnie
Spowity upodleniem
Budzę się ponownie
Ze swoim cierpieniem...
Spowity upodleniem
Budzę się ponownie
Ze swoim cierpieniem...
Wiersz ładny ale nie lubię czytać smutnych wierszy bo serduszko boli
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz ze druga i ostatnia linijka się rymuja, a pierwsza i trzecia nie? Wydaje mi się że to trudne do wykombinowania więc gratuluję mądrej głowy. Ładny wiersz :-)
OdpowiedzUsuńŁadny wiersz;taki życiowy...
OdpowiedzUsuńChociaż trochę smutny..