Nie było mi dane wziąć Cię w ramiona
Przytulić i poczuć jak miłość w nas kona
Żegnając raz jeszcze spojrzeć Ci w oczy
Wiedząc że przyszłość w przepaść wprost kroczy Przytulić i poczuć jak miłość w nas kona
Żegnając raz jeszcze spojrzeć Ci w oczy
Z bólem na ustach wykrzyczeć że kocham
Wzrokiem wyrazić jak w duszy szlocham
Zabrakło nam czasu na pocałunek
Straciliśmy szanse na nasz ratunek
Tych kilka minut już nie powróci
Cierpienia duszy nigdy nie skróci
Co noc w ciemności niemocą targany
Ponownie otwieram szarpane rany
Ku Tobie wyciągam krwawiące dłonie
Parząc je ogniem w którym wspomnienie płonie

Bardzo emocjonalny ;)
OdpowiedzUsuńNie można pominąć takiego wiersza.
OdpowiedzUsuńTarga nim dużo emocji ....
Miłość jest nieprzewidywalna.
Pieknie napisane.
Nie można pominąć takiego wiersza.
OdpowiedzUsuńTarga nim dużo emocji ....
Miłość jest nieprzewidywalna.
Pieknie napisane.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie napisane :) nie chciałabym tego przeżyć
OdpowiedzUsuńPięknie .. Masz talent . Czuć emocje !
OdpowiedzUsuńCzytając przypomniało się mi się jak sama przezywalam coś takiego, a ty wtedy ze mnie się smiales. To ja teraz też się śmieje :-)! Żartuję! Piękny wiersz :-)
OdpowiedzUsuń