Piątkowy wieczór uwalnia swe czary
W ciemnościach klubów kojarzą się pary
Wstyd rozpuszczony w strumieniu piwa
Szczęście w pigułce na parkiet porywa
Zaklęta w tańcu kołysze się sala
Muzyka żądze dzikie rozpala
Extazą karmione uczucie miłości
W ramiona popycha spragnione bliskości
Wszelkie granice giną w półmroku
Żądni spełnienia trwają w amoku
Lubieżna orgia wieńczy te gody
Rozpustą płoną piwne ogrody
Świt żegna DJ-ja jękiem zawodu
Fast food szturmują konając z głodu
Tak kończą szaleństwa piątkowej nocy
Sen blaskiem słońca zamyka im oczy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz