Leszek przy Leszku skryty w ogrodzie
Przegląda gazetę o włoskiej modzie
Nie pilnowana żona Barbara
Uwieść Neptuna w parku się stara
Wdzięczy się przed nim niczym dzierlatka
Na ustach błyszczy bordo pomadka
Z wypiętą piersią bawi włosami
Kusi Neptuna długimi nogami
Lecz ten jak skała opornie stoi
Choć nasza dama dwoi i troji
I niewzruszony spogląda w górę
Prężąc przed Basią swoją posturę
Kobieca duma cierpi okropnie
"Niech Cię Ty bożku stara gęś kopnie!"
Krzyknęła głośno wchodząc do wody
Wściekła czepiając się jego brody
Zaczęła kopać posąg z kamienia
Ludzie patrzyli nie kryjąc zdziwienia
Na nic nie bacząc zła niczym osa
Cieła powietrze jak powstańcza kosa
Obrała cel i się przyłożyła
I jednym ruchem go okaleczyła
Męskie atuty jak worek piasku
Na dno opadły ujmując blasku
Tłum przerażony rzuca się na nią
Aby powstrzymać morderczą panią
Patrol policji wręczył jej karę
I dał na przyszłość zakazów parę
Zakaz ma wstępu do parków w mieście
Oraz zapłacić za mandat dwieście
Od teraz Neptun co nie ma ptaka
Ostrzega przed Basią każdego Polaka
Nie bądź oporny na jej zaloty
Bo wpadniesz przez to w mega kłopoty !
Tomasz Łopatecki
Foto net.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz