Moją miłość dla Ciebie sam wyhodowałem,
W ogrodzie uczuć z troską o nią dbałem.
Lata całe na tą wiosnę mi się czekać zdało,
By z kilku ziaren coś pięknego powstało.
Jako pierwszą przyjaźń w nim zasiałem,
Rozmową jak deszczem ją podlewałem.
Cieszyłem oczy kiedy w uśmiechu dojrzewała,
Gdy szczerości owocem nas częstowała.
Tuż obok zaufanie zakwitać poczęło,
Wśród ujawnianych sekretów kwiatem stanęło.
Im więcej o sobie każde z nas wiedziało,
Tym bardziej to uczucie więź naszą scalało.
Gdy pędy przyjaźni z zaufania kwiatem się połączyły,
A szczere rozmowy nas do siebie mocno zbliżyły,
Ponownie kiełkować coś w naszym ogrodzie zaczęło,
Wśród rumieńców i nieśmiałych wyznań na nas spłynęło.
Pragnienie bliskości które w nas drzemało,
Wschodzącą miłość swym ciepłem ogrzało.
W promieniach szczęścia wyznania dojrzały,
Namiętnym pocałunkiem nas powiązały.
W ogród miłości wstąpiło życie,
Wciąż dbam o niego lecz nie tak już skrycie.
Nowe uczucia zasadzić mam w planie,
Następne w kolejce jest przywiązanie...

Kusi,wabi i wyostrza zmysły. Piękny .
OdpowiedzUsuń