środa, 7 października 2015

Spowiedź dnia codziennego

Dzień już się skończył wieczór też minął,
Czas jak by staną spokój na mnie spłynął.
Na sarkofagu nocy złożyłem swe ciało,
Tu rozgrzeszenia dokonam z tego co dziś się stało.
Jak zapis video przewijam zdarzenia,
Na czynniki rozbieram te które dały mi do myślenia.
Każdą decyzję po raz kolejny analizuję,
Wyciągam wnioski i w ciszy kontempluję.
Bilans zysków i strat prowadzę,
Czego jest więcej tego nie zdradzę.
Dobre uczynki w inne miejsce składam,
Z tych jestem dumny i o nich opowiadam.
Wszystko co chciałem już rozpamiętałem,
Z grzechów codzienności się wyspowiadałem,
Na zasłużony spoczynek czas już nadchodzi,
Niech noc w mojej głowie piękne sny spłodzi.

3 komentarze: