piątek, 2 października 2015

Nowa droga

Życie juz mnie zaskakiwać przestało,
Szary płaszcz rutyny na me barki wdziało.
W pomiętych spodniach utkanych z codzienności,
W kaloszach do kolan przemierzam  obowiązków włości.
Utartym szlakiem od świtu podążam,
Unikając kłopotów ku celom mym zdążam.
Wszystko co nowe omijam z daleka,
Nie wiedząc czy dobre czy złe mnie tam czeka.
Dziś również mą wędrówkę zacząłem,
Lecz postanowienie nowe powziąłem.
Z dobrze znanej drogi zboczyć zamierzam,
Ku nowym wyzwaniom z podniesioną głową zmierzam.
Nic tego nie zmieni ,tak zdecydowałem...
CHOLERA jak późno !!! Do pracy zaspałem!!!....

1 komentarz: