sobota, 10 października 2015

Ziołowe dożynki :-)

Gdzieś daleko za morzami
W małym mieście z ogródkami
Żyło sobie dziewczę młode
Zajmowało się ogrodem

Cały rok o niego dbała
Nawet w zimie planowała
Co w tym roku ziemia spłodzi
W którym rzędzie co obrodzi
Wszystko miała ułożone
Ziarna pięknie wysuszone
Wiosną w ziemi posadziła
Tak jak wcześniej obmyśliła
Całe lato podlewała
Chwasty rwała i sprzątała
Z wypiekami w pocie czoła
Nawet kiedy była szkoła
Swe roślinki doglądała
Bo ją duma rozpierała
Że najlepsze miewa zbiory
Piękne dynie, kalafiory..
Zieleniny cała masa
Będzie się zgadzała kasa
Już klienci zaglądają
O dostawy się pytają
Uśmiechnięta więc haruje
Zrywa suszy i pakuje
A wieczorem kram otwiera
I "veganów" w koło zbiera
Aby wszyscy spróbowali
Na co długo tak czekali
To co w środku warzywnika
Gdzie sąsiada wzrok nie wnika
Po kryjomu dorastało
Wonnym kwiatem zakwitało
Wśród dorodnych głów kapusty
Gdzie się ślimak wypasł tłusty
W konspiracji rosła.... trawa!!!
Teraz będzie więc zabawa
Chociaż goście nie bydlęta
Lubią zielsko jak zwierzęta 
Każdy z nich się już raduje
Że się sianem poczęstuje
Pomidory się przydadzą
Gdy się wszyscy już okadzą
Jak odlecą już demony
Otrzeźwieją wszystkie "zgony"
Wtedy głód się im ukaże
Roześmiane wszystkie twarze
Do lodówki zawitają
Warzywami się opchają
Tak zakończą się dożynki
U zaradnej tej dziewczynki...

2 komentarze:

  1. Dobre;)ślimak tłusty hehe, w konspiracji rosła trawa hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... coz za tematyka :-). Ciekawe o kim ten wiersz ;-)? Ogólnie rewelacja!

    OdpowiedzUsuń